Czy Facebooka można pozwać w Polsce? Można, ale koszty duże, czas trzeba mieć, a wynik niepewny.
Kolejny akt sprawy Społeczna Inicjatywa Narkopolityki - #SIN kontra #Facebook (#Meta)
https://panoptykon.org/czy-facebooka-mozna-pozwac-w-polsce-sin-vs-fb
Sąd nakazał przywrócenie kont SIN na FB i IG, ale te wciąż nie wróciły. Meta złożyła apelację, nie zgadza się też na prowadzenie sprawy w Polsce (wolałaby w Irlandii), a SIN odpowiada.
---
Koniec z prywatną cenzurą!
Wspieraj Fundację Panoptykon
Przekaż 1,5% podatku
KRS 0000327613
@panoptykon każda prywatna platforma internetowa powinna mieć pełną swobodę w tym kto może u nich prowadzić konto. To przerażające jeśli państwo się do tego wtrąca.
@marekmazurkiewicz
Facebooka korzysta ponad 3 mld użytkowników w ponad stu krajach świata (w Polsce ok. 20 mln). Znajduje się on w czołówce najpotężniejszych firm świata i nie ma realnej konkurencji w swoim obszarze działania. Gdy zaczynaliśmy proces, był zdecydowanie najpopularniejszym medium społecznościowym w Polsce, docierając do ok. 80% internautów, a liczba jego realnych użytkowników przewyższała zasięg dwóch największych internetowych serwisów informacyjnych: Onetu i Gazeta.pl.
/1
@marekmazurkiewicz Władza Facebooka nie bierze się tylko z potęgi finansowej i dominującej pozycji na rynku, ale ściśle wiąże się ze specyfiką jego działalności. Facebook to dziś ważny kanał komunikacji międzyludzkiej; forum, na którym wyrażamy opinie i poglądy, oraz źródło, z którego pozyskujemy informacje. Jego polityka moderacyjna stanowi potężne narzędzie sterowania naszym postrzeganiem rzeczywistość i siebie nawzajem.
2/
@marekmazurkiewicz Uważamy, że władza Facebooka powinna iść w parze z adekwatną odpowiedzialnością. Wychodzimy z założenia, że jeśli jakaś firma ma tak istotny wpływ na to, jak współcześnie korzystamy z wolności słowa, powinniśmy wymagać, aby ją respektowała, i mieć możliwość ją z tego rozliczyć.
/3
@panoptykon @marekmazurkiewicz
- facebook
- polityka moderacyjna
pick one xd
@panoptykon @marekmazurkiewicz Tylko dlaczego tak dużo osób świadomie akceptuje manipulacje FB? To mnie przeraża…
@kayo77 bo dla wielu osob, firm, instytucji to synonim internetu, wiec w ich mniemaniu lepszy (taki) FB niz zaden
@panoptykon @marekmazurkiewicz 20 mln użytkowników w pl pytanie: czy przy tym zliczaniu uwzględniono, że ludki mają często po parę kont? nawet ja miałam drugie na wypadek bana (martwe i nieużywane ale było), kolega lubiący wbijać f£szolom szpile w d_py z powodu okresowych blokad ma 3 profile i nimi żongluje przy banach; inny też ma 3 (1 zwykłe, 2 jako muzyk z info o graniach itp., 3 jako rękodzielnik z ofertą)
dokładam @wariat bo wiem, że zastanawiał się na ile legitne są takie zliczania userów
@Barbara_Sliwinska
To [OT] trochę, ale mnie od dawna nie przekonują te liczby.
Tylko tego się nie da zweryfikować.
Gemius i podobni podają liczbę użytkowników, kto ma gdzie konta, kto z jakich przeglądarek korzysta… a większość ludzi których znam wycina ich skrypty jakimś adblockiem, niektórzy (jak ja) co sesję kasują wszystkie cookies z przeglądarki.
Czy to jest tak, że ja (i podobni) dla nich nie istnieję wcale… i to zwiększa udział uższykodników fb? xD
@marekmazurkiewicz @panoptykon tak długo jak państwo używa takiej platformy jako swojego portalu informującego obywateli o ważnych sprawach, jak długo mają tam konta instytucje i politycy a dana platforma to akceptuje, ułatwia (znaczki weryfikacyjne na przykład) i czerpie z tego korzyści, państwo powinno upewniać się że każdy ma do niej dostęp.
Ale oczywiście ogólnie to państwo nie powinno używać takich platform do komunikacji z obywatelami.
@TOrynski @marekmazurkiewicz @panoptykon żeby być ścisłym, to oficjalnie Państwo nie używa tej platformy do komunikacji z obywatelami, a jedynie poszczególni politycy do komunikacji ze swoim (lub nie) elektoratem.
To, w sumie, ciekawy wątek: dlaczego Państwo, niejako oficjalnie, komunikuje się przez telewizję, a przez media niezależne, jak np. Fediverse - już nie?
@bmariusz @marekmazurkiewicz @panoptykon
No nie, bo na Facebooku czy Twitterze można znaleźć oświadczenia czy informacje których próżno szukać na przykład na stronach internetowych ministerstw.
Niedawno musiałem wejść na Twittera żeby przeczytać oswiadczenie ministra Adama Bodnara, którego nie było w oficjalnych państwowych źródłach. (Co jest tym śmieszniejsze, że on kiedyś u Vagli bardzo słusznie mówił o tym, dlaczego tak nie powinno być).
@bmariusz @marekmazurkiewicz @panoptykon
Albo jak powódź była, sztaby kryzysowe i inne instytucje podawały ważne informacje na Twitterze i konia z rzędem temu, kto by się takich rzeczy doszukał na stronach gov.pl.
Mi się wydaje, że to się bierze z lenistwa. Po prostu łatwiej jest wkleić tekst na FB czy Twittera niż zaktualizować stronę. To by trzeba informatyka przecież, a on tylko do 15 pracuje, czy coś... ;-)
@TOrynski @marekmazurkiewicz @panoptykon no, to na pewno lenistwo. Ciekawe, czy nieznajomość takiego oficjalnego oświadczenia, wydanego na jakimś X czy FB dałoby się zaskarżyć :)
@panoptykon dobry pomysł, moze byscie się temu przyjrzeli?
@TOrynski My już się przyglądaliśmy. I nie tylko my (w tym tekście odsyłamy do ciekawej analizy @Watchdog_Polska: https://panoptykon.org/instytucje-publiczne-a-fedivers-mastodon
@panoptykon @Watchdog_Polska @marekmazurkiewicz @bmariusz
Wiem, ale mi bardziej chodziło o możliwość pozwania instytucji jeśli ważne informacje zamieszczają jedynie na komercyjnych social mediach.
Ja na przykład cały czas mam bana na Twitterze Straży Granicznej. A tam oni publikują najwięcej...
@TOrynski @Watchdog_Polska @marekmazurkiewicz @bmariusz na bana u SG zdaje się można się poskarżyć.
@panoptykon @TOrynski @marekmazurkiewicz @bmariusz
Można się poskarżyć, polecamy nasz poradnik: https://siecobywatelska.pl/blokowanie-w-mediach-spolecznosciowych-wladzy/
@TOrynski @bmariusz @panoptykon Dlatego instytucje publiczne powinny mieć zakaz publikowania poza BIP. Od propagowania są media.